Kogo zaatakowała tabloidyzacja?
Michał Boni w artykule w Gazecie Wyborczej pt. Tabloidyzacja zaatakowała ekspertów atakuje mnie twierdząc, cytuję “To dlatego Krzysztof Rybiński wyostrza diagnozy, łamiąc zasady ekonomii i rachunków, a Balcerowicz, słusznie ostrzegając przed zagrożeniami związanymi ze wzrostem długu i deficytu, organizuje show, którego siła oddziaływania na publiczność może wypierać rzetelność i kompleksowość argumentów. Szkoda”.
Dr socjologii formułuje poważne oskarżenie pod adresem profesora ekonomii, że ten łamie zasady ekonomii i rachunków. Nie chodzi o tytuły, tylko o fakty. Bycie profesorem ekonomii obowiązuje. Dlatego w mojej krytyce rządu posługuję się faktami (np. danymi GUS lub Eurostatu) i oficjalnymi prognozami samego rządu. Na przykład na tym blogu pokazywałem wyliczenia, krok po kroku, pokazujące, że w relacji do PKB Tusk zadłuża Polskę bardziej niż Gierek, i jeszcze przy okazji sprzedaje majątek który powstał w dekadzie Gierka (energetyka). W wielu artykułach demaskowałem pijarowskie kłamstwa rządu dotyczące polityki finansowej państwa.
Tabloidyzacja zaatakowała, ale niestety zainfekowanych zostało wielu ministrów rządu Tuska. I niestety, co stwierdzam z przykrością, bo współpracowałem z Michałem Boni przez długi czas, zaatakowała również i jego.
Na tym blogu pisałem wielokrotnie, że minister Rostowski nie umie liczyć, albo z premedytacją wprowadza ludzi w błąd. To samo odnosi się niestety do ministra Boni. Przykład? Jeżeli z dokumentów rządowych wynika, że przyrost długu Tuska wyniesie 360 mld złotych (330 mld oficjalnie i 30 mld schowane w KFD) a PKB w 2013 roku ma wynieść według prognoz rządu 1716 mld, to przyrost długu wyniesie 21% PKB, tyle co w ciągu pierwszych sześciu lat rządów Gierka. Natomiast inne szacunki, mniejsze, które podają ministrowie, wynikają z prostego błędu rachunkowego, który poełniają albo nieświadomie, albo z premedytacją, czyli manipulują bazą odniesienia.
Jak ekonomiści mówią o reformie KRUS, wskazując na jaskrawą niesprawiedliwość społeczną, to premier nazywa ich wariatami. Jestem ciekaw, jak premier Tusk skomentuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Profesora ekonomii można porównać do wariata, a jak premier określi profesora prawa który orzekł tak samo?
Mam nadzieję, że ten przełomowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego otrzeźwi polityków, którzy od lat funkcjonują w tabloidalnym szale i zatracili zdolność postrzegania rzeczywistości.
Rybiński stosuje dobre zasady ekonomii i rachunków. Rybiński skuteczne demaskuje brak reform, który rząd chce przykryć pijarowskim pudrem. Nie da się, a wyrok TK zdmuchnął cały puder, i ukazała się prawda o polityce gospodarczej rządu Tuska. Smutna to prawda.