Minister finansów nie zna podstaw arytmetyki
Minister finansów, Jacek Rostowski w wywiadzie dla Faktu zarzucił mi niewiarygodność w porównaniu Tuska do Gierka i stwierdził, że Tusk zadłuża Polskę w 1/12 tak szybko jak Gierek.
Policzmy. Podczas dekady Gierka dług w ówczesnych dolarach wzrósł o 23 mld dolarów (źródło: Narodowy Bank Polski: Zadłużenie zagraniczne Polski, NBPortal.pl, z dnia 9 grudnia 2008, cytowane w wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Zadłużenie_zagraniczne_PRL), a PKB w 1980 roku według danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego wynosiło 56.6 mld dolarów (źródło www.imf.org, w cenach bieżących z 1980 roku). Zatem w relacji do PKB z końca okresu przyrost długu za Gierka wyniósł 40% PKB. Gierek rządził dekadę, więc podczas sześciu lat Gierka (porównywalnie do Tuska, lata 2008-2013) przyrost długu wyniósł 24% PKB.
Teraz sześć lat Tuska, od 2008 do 2013 roku, w porównywalnych warunkach. Według oficjalnych danych i prognoz rządu zawartych w Wieloletnim Planie Finansowym Państwa (które zaniżają dług) przyrost długu wyniesie 330 mld złotych, do tego jeszcze 30 mld złotych długów Krajowego Funduszu Drogowego, które Jacek Rostowski schował pod dywan, to razem 360 mld. Do tego 67 mld euro transferów z UE, czyli jakieś 250 mld złotych i 70 mld złotych z prywatyzacji. Jednych i drugich Gierek nie miał, czyli kolejne 320 mld złotych. Gdyby nie prywatyzacja i transfery z UE, obecne wydatki musiano by finansować w całości przyrostem długu. Razem 680 mld złotych (360+320). W 2013 roku nominalne PKB według prognoz rządu zawartych w Wieloletnim Planie Finansowym ma wynosić 1716 mld złotych. Zatem przyrost zadłużenia podczas sześciu lat rządów Tuska wyniesie 21% PKB (360/1716) z końca okresu (licząc bez środków unijnych i prywatyzacji) lub 40% PKB (680/1716) licząc w warunkach porównywalnych (zakładając że Tusk nie ma funduszy UE i prywatyzacji i musi wszystko finansować długiem).
To jest prosta arytmetyka, dodawanie, mnożenie, dzielenie, dzieci mają to w podstawówce w klasach 1-3, żeby to policzyć nie jest potrzebne wykształcenie ekonomiczne. Licząc sam przyrost długu w relacji do PKB, Tusk zadłuża Polskę tak samo szybko jak Gierek (Tusk 21% – zaniżone, Gierek 24%), a licząc w warunkach porównywalnych (środki unijne i prywatyzacja) Tusk zadłuża Polskę prawie dwa razy szybciej niż Gierek w relacji do PKB (Tusk 40% – zaniżone, Gierek 24%).
Na podstawie powyższych wyliczeń stwierdzam, że Tusk zadłuża Polskę szybciej niż Gierek w relacji do dochodu narodowego w porównywalnych warunkach, oraz stwierdzam że minister finansów powinien wrócić do szkoły podstawowej i nauczyć się arytmetyki, albo może wziąć korki u mojego syna, który jest w pierwszej klasie gimnazjum i jest dobry z matmy. Minister finansów który nie zna podstaw arytmetyki jest zupełnie niewiarygodny. Nic dziwnego że nie jest w stanie policzyć jaki jest rzeczywisty deficyt finansów publicznych, bo nie umie.
Do wszystkich liczb podałem źródła danych, więc każdy może sobie sam zweryfikować te obliczenia. Używam wyłącznie oficjalnych danych ze stron internetowych NBP, rządu i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Oczekuję przeprosin od ministra finansów.
W Expressie Bydgoskim ukazał się wywiad ze mną, w którym pytam młodych posłów w Sejmie, siedzących w dalszych ławach, ja długo jeszcze będą bezmyślnie podnosili ręce popierając groźną dla kraju politykę którą realizuje Tusk, Rostowski przy poparciu jeszcze kilku osób. Bo nie dość, że zadłużamy się bardziej niż za Gierka, to jeszcze mechanizm podejmowania tych decyzji jest taki jak w socjalizmie: kilka osób, nie licząc się ze zdaniem specjalistów, prowadzi kraj w objęcia kryzysu, a reszta “towarzyszy” biernie się temu przygląda.
W piątkowej Rzeczpospolitej ukazał się mój tekst pt. Politycy na dopalaczach, w którym pokazuję w jaki sposób tworzy się tematy zastępcze, żeby nie mówić w mediach o sprawach ważnych, ale niepopularnych.