Nie ma szynki ni serdelka …
Nie ma szynki ni serdelka …. Tak zaczynała się wyliczanka przedszkolaków gdy Polska pogrążyła się w kryzysie po okresie zadłużania w dekadzie Gierka. Na tym blogu wielokrotnie pokazywałem, że Tuska zadłuża Polskę w takim tempie jak Gierek, a po uwzględnieniu prywatyzacji majątku który powstał za czasów Gierka, to nawet szybciej. Wyliczenia z podaniem źródeł są tutaj. Każdy może sprawdzić.
Minister Rostowski był wielokrotnie pytany o komentarz do moich wyliczeń, i udzielił następujących odpowiedzi w mediach (chronologicznie):
-
to nieprawda, zadłużamy się w tempie 1/12 Gierka
-
to nieprawda, zadłużamy się w tempie 1/2 Gierka
-
Rybiński popełnia szkolne błędy
-
Rybiński jest niepoważny
-
nie można odnosić nominalego długu do PKB
-
Rybiński się myli, bo policzył PKB po kursie oficjalnym, podczas gdy czarnorynkowy kurs złotego był niższy
Cóż. Politykowi wolno mówić co mu ślina na język przyniesie i uchodzi mu to na sucho. Ale jeżeli polityk jest ministrem finansów to zobowiązuje. Wyjaśniam ministrowi Rostowskiemu, że nie przeliczałem polskiego PKB w 1980 roku po żadnym kursie, tylko posłużyłem się szacunkami Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Rozumiem, że minister Rostowki uważa że w MFW nie potrafią liczyć PKB. To oczywiście jest możliwe. Jednak bardziej prawdopodobne jest to, że minisiter Rostowski plącze się w zeznaniach, zamiast przyznać, że tempo zadłużania Polski przez Tuska jest niebezpieczne.
**Ogłaszam konkurs na wyliczankę w 2020 roku.Proszę o propozycje w komentarzach.
**
Przepraszam osoby zaglądające na ten blog, że tak często prostuję wypowiedzi ministra Rostowskiego, ale ludzie powinni znać prawdę. Prawda jest najważniejsza.