Grabarka strefy euro
Osoby zainteresowane bezpieczeństwem swoich oszczędności ulokowanych w europejskim systemie bankowym powinny przeczytać artykuł w Financial Times opisujący propozycje kanclerz Merkel po obniżeniu ratingu krajom strefy euro.
Dwie wypowiedzi rzucają na kolana. Najpierw, jak zauważył Paul Krugman, z którym wyjątkowo się tym razem zgadzam, Standard and Poors napisał, że dalsze zacieśnianie polityki fiskalnej pogłębi recesję w strefie euro i doprowadzi do nasilenia się kryzysu. W odpowiedzi kanclerz Merkel wezwała do przyspieszenia procesu wprowadzenia twardych reguł fiskalnych, co właśnie zwiastuje dalsze nasilenie się kryzysu. Przypomnę moje zdanie, należy jak najszybciej zredukować dług krajów PIGS do poziomu, który da się obsłużyć, co będzie wymagało nacjonalizacji banków strefy euro z powodu olbrzymich strat, które i tak się pojawią, tyko później będą jeszcze większe.
Ale najlepsze jest na końcu artykułu, cytuję po angielsku, żeby nie uronić ani słowa:
“Speaking on the fringes of a start-of-year retreat of her Christian Union lawmakers in the city of Kiel, Ms Merkel said she would consider calls from her party colleagues for legislation to bar institutional investors such as insurance companies from selling bonds when ratings were downgraded, or fell below investment grade.”
Tłumacząc na polski, Niemcy rozważą propozycje zakazu sprzedaży obligacji rządowych strefy euro przez inwestorów instytucjonalnych po obniżeniu ratingu lub gdy obligacje mają rating śmieciowy. Jeżeli inwestorzy instytucjonalni z całego świata wezmą te słowa na poważnie, to rozpocznie się masowa wyprzedaż obligacji krajów strefy euro, żeby zdążyć przed zakazem. Mam nadzieję , że rzecznik rządu Niemiec sprostuje tę wypowiedź zanim rynki otworzą się w poniedziałek.
Kanclerz Merkel weszła w rolę grabarza strefy euro. Chyba poprawniej będzie “grabarka”.