Przewiduję częściową nacjonalizację OFE w przypadku recesji
W piątek ukazał mój artykuł w Dzienniku Gazecie Prawnej na temat budżetu na 2013 rok. Pokazuję, że deficyt bez dodatkowych cięć lub podwyżek podatków może przekroczyć 60 mld złotych i że w takim scenariuszu rząd podejmie decyzję o odebraniu OFE aktywów zainwestowanych w obligacje rządowe. Przypomnę, że na pół roku przed poprzednim skokiem na OFE też to przewidywałem na tym blogu. Nie dlatego, że mam swoich ludzi tu czy tam, bo nie mam, ale dlatego, że to będzie decyzja optymalna politycznie dla rządu skoncentrowanego na “tu i teraz”, podobnie jak w poprzednim przypadku.
W piątkowym Polska The Times jest wywiad ze mną, w którym pokazuję dlaczego zmarnowaliśmy szansę na złotą polską. W sobotniej Rzeczpospolitej jest mój cotygodniowy felieton, ten ma tytuł “Jak zachować zieleń wyspy?”. Poniżej fragment:
“Przeniósł wzrok na kartkę, na której robił notatki podczas wczorajszej narady w gronie najbliższych mu ludzi. „To te trzy osoby którym naprawdę mogę zaufać, nigdy mnie nie zawiedli” –pomyślał ciepło, jego twarz rozluźniła się, a kąciki ust uniosły się w delikatnym uśmiechu. Na kartce miał napisane trzy litery i trzy cyfry, oddzielone słowem „prawie”. Tak, to ryzykowny plan, ale być może jedyne wyjście na wypadek recesji w Polsce. Nie będzie trzeba ciąć wydatków ani masowo zwalniać urzędników i nauczycieli, więc wariant grecki im nie zagrozi, a jednocześnie obniży się dług publiczny, przynajmniej ten oficjalnie liczony. I jakoś da się to sprzedać wyborcom, podobnie jak w 2010 roku. Ludzi interesuje tu i teraz, a nie jakieś problemy za 10 czy 20 lat. Zresztą kto wie co będzie za 10 lat, może nawet nie będzie strefy euro.”