Hydrze administracji odrastają liczne głowy
Dzisiaj ukazał się raport GUS i zatrudnieniu i wynagrodzeniach w gospodarce w 3Q’2012. Wiele z tych danych już znamy na podstawie miesięcznych raportów, ale te są pełniejsze i mają więcej przekrojów. Przypomnijmy, liczba pracujących w 3Q’2012 spadła o 0,2 procent w ujęciu rocznym, a siła nabywcza przeciętnego wynagrodzenia wzrosła o 0,1 procenta w porównaniu z 3Q’2011. Czyli mamy potwierdzenie stagnacji realnego funduszu płac.
Mnie ten raport GUS interesuje bo od kilku lat śledzę jak zmienia się zatrudnienie w administracji publicznej, co nie jest proste bo od 2004 roku GUS podaje te dane łącznie z ZUS i obroną narodową. Więc trzeba robić samemu szacunki na tej podstawie. Te szacunki wskazują, że po okresowym zmniejszeniu zatrudnienia w 2011 roku o około 10 tysięcy, w tym roku zatrudnienie a administracji publicznej znowu rośnie, i to coraz szybciej. W pierwszej połowie roku przyrosło o 6 tysięcy, a tylko w drugim kwartale o ponad 4 tysiące.
Na wykresie poniżej prezentuję dane od 1990 roku, do 3Q’2012. Do 2004 roku są dane podawane przez GUS dla sektora administracja publiczna, a potem są to moje szacunki na podstawie danych łącznych obejmujących administrację publiczną, ZUS i obronę narodową. Niebieska linia oznacza stan, zielone słupki zmianę w danym okresie. Przypominam, że gdy kończyła się komuna i nad polską ziemią jeszcze unosiły się opary centralnego planowania, mieliśmy 158 tysięcy urzędników wszystkich szczebli. W gospodarce “rynkowej” mamy prawie 450 tysięcy urzędników.
Przypominam też, że podobno fundusz płac w administracji miał być zamrożony. Dane GUS pokazują wzrost zatrudnienia w administracji publicznej o 0,2 procent w ujęciu rocznym i wzrost przeciętnego wynagrodzenia o prawie 2 procent. Widać, że cel w 2012 roku prawdopodobnie nie został zrealizowany.
Trzeba monitorować te statystyki, ponieważ w 2013 roku czeka nas recesja i będzie wiele zwolnień w sektorze prywatnym, więc będzie silna presja żeby się “przytulić” w jakimś urzędzie. Już w 3Q2012 roku liczba pracujących ogółem spadała, a liczba urzędników zaczęła rosnąć. Teraz te trendy mogą się nasilić.