Komentarz do propozycji rządu w sprawe OFE
Propozycje rządu dotyczące zmian w drugim filarze są następujące:
-
przesunięcie części obligacyjnej z OFE do ZUS – według stanu na 31 grudnia 2012 r. wartość tych obligacji wynosi ok. 120 mld zł, co stanowi równowartość ok. 8% PKB,
-
wprowadzenie dobrowolności przynależności do OFE – dotychczasowi pracownicy będą mieli 3 miesiące na podjęcie decyzji o tym czy chcą pozostać w OFE czy przejść do ZUS, a w przypadku braku indywidualnej decyzji pracownicy będą automatycznie przenoszeni z OFE do ZUS,
-
ustalenie procentowej składki do OFE na poziomie 2,92% wynagrodzenia (obecnie 2,8 procent, nie jest dla mnie jasne czy będzie kara za wybór OFE w postaci wyższej łącznej składki))
-
stopniowe przenoszenie środków zgromadzonych w OFE do ZUS na 10 lat przed emeryturą,
-
zmniejszenie o połowę opłaty od składki i opłat za zarządzanie pobieranych przez PTE,
-
wprowadzenie zakazu inwestowania OFE w obligacje skarbowe i obligacje gwarantowane przez Skarb Państwa, przy jednoczesnym zwiększeniu limitów inwestycyjnych w obligacje samorządowe i korporacyjne.
Jakie będą tego skutki?
Dług publiczny spadnie 0 7-8 punktów procentowych PKB, według definicji unijnej wyniesie nieco ponad 50% PKB według definicji Sami Wiecie Kogo nieco poniżej 50% PKB. O tyle samo wzrośnie dług ukryty w ZUS. Zmaleje składka odprowadzana do OFE, przymusowo zmaleje do na 10 lat przed emeryturą aktywa będą stopniowo przenoszone do ZUS, i dobrowolnie bo cześć Polaków albo zostanie przeniesiona do ZUS (bo nie złożą deklaracji) albo wybierze ZUS przekonana propaganda rządu, która na pewno będzie świetnie przygotowana. Oczekują, że składki przekazane do OFE spadną więcej niż połowę, co obniży deficyt budżetowy (o tyle samo wzrośnie deficyt ukryty w ZUS). Obniżenie długu i składki do OFE pozwoli na przygotowanie budżetów wyborczych na lata 2014-2015. OFE zostaną z portfelami, w których akcje będą stanowiły około około 110 mld złotych na około 160 mld złotych aktywów które pozostaną w OFE, to prawie 70 procent. Typowa alokacja funduszu emerytalnego w akcje wynosi około 50 procent, więc w jakiejś perspektywie czasowej OFE prawdopodobnie sprzedadzą jakieś 20 procent portfela akcyjnego (za około 30 mld złotych) i kupią instrumenty dłużne (obligacje korporacyjne, obligacje infrastrukturalne, obligacje samorządowe etc.), chyba że limity nałożone przez rząd na to nie pozwolą, ale nie oczekują takich limitów, bo rząd i samorządy chętnie przywitają silny popyt na papiery sektora publicznego inne niż obligacje rządowe.
To oczywiście oznacza potężną podaż akcji na giełdzie w czasach, gdy rząd planuje sprzedawać duże pakiety spółek w których ma udziały. Nic dziwnego że giełda zareagowała silnymi spadkami, bo OFE ze stabilnego długoterminowego źródła popytu na akcje stanem się źródłem potężnej podaży.
Te zmiany oznaczają, że w perspektywie kilku lat OFE i tak zostaną zlikwidowane, więc decyzja czy pozostać w OFE czy nie zależy od oceny, czy stopa zwrotu na giełdzie i z obligacji korporacyjnych/samorządowych/infrastrukturalnych będzie przez te kilka lat większa niż rewaloryzacja w ZUS. Na taką ocenę przyjdzie czas w 2014 roku, gdy trzeba będzie podjąć decyzję, jeżeli do tego czasu będzie krach, to może warto zostać w OFE, ale jeżeli na giełdach będzie płasko lub wzrosty, to potem podaż akcji z OFE i spadki na całym świecie spowodowane zaprzestaniem druku pieniądza, razem wzięte, raczej będą skłaniały do przejścia do ZUS.
Pozostaje jeden niuans. Rząd ma minimalną większość w Sejmie. Jest mało prawdopodobny, ale możliwy scenariusz, że zabraknie poparcia dla tych propozycji, wtedy mogą być wcześniejsze wybory. Inna sprawa to przygotowanie budżetu na 2014 rok, przy jakich założeniach będzie przygotowywany, czy będzie już po głosowaniu (pewno ekspresowym) ustawy o zmianach w OFE, czy przed. Idą ciekawe czasy.