Zapach pieniędzy, czyli na co wydaliśmy 1,3 biliona złotych
Czym różnią się czasy rządów premiera Tuska i jego prawej ręki, ministra Sami Wiecie Którego, od poprzednich. Zapachem pieniędzy. W minionych sześciu latach zalały Polskę pieniądze z funduszy unijnych, z nowych pożyczek i z prywatyzacji. W sumie było ponad 400 mld złotych transferów z Unii, 400 mld złotych nowych długów, i – z grubsza licząc – 50 mld z prywatyzacji. Do tego gospodarstwa domowe zaciągnęły nowe kredyty na 300 mld złotych, a firmy na 100 mld złotych. To w sumie 1250 miliardów złotych. W poniedziałek ukaże się mój artykuł w Rzeczpospolitej, w którym zastanawiam się na co wydaliśmy te pieniądze. Ile poszło na tymczasowe przyjemności, ale ile na budowę silnej gospodarki. I stawiam pytanie, czy przypadkiem w ciągu 6 lat nie przejedliśmy 1300 mld złotych?
Na marginesie, brytyjski mail pozyskał draft raportu IPCC, który będzie niedługo opublikowany. Okazało się, że prognozy globalnego ocieplenia okazały się fundamentalnie błędne, że od 15 lat jest pauza w ociepleniu klimatu, i że polityka ochrony klimatu jest oparta na przekonaniach a nie na nauce. Polska powinna wykorzystać te dane, podobnie jak to zrobiła Australia i zacząć stopniowy wypisywać się z chorej unijnej polityki ochrony klimatu na rzecz efektywnego wykorzystania węgla.