Komuchy z Brabancji – ostatnie starcie
Padł mi służbowy laptop marki Michasia, a ponieważ nie ma wyjmowanej baterii miałem kłopot, bo zimny restart był niemożliwy. Ale go przetrzymałem dwa dni, aż bateria się zużyła i dzisiaj go zrestartowałem. Działa! Super, tylko w międzyczasie kopnąłem się do Gdańska po jakąś tanią “maszynę do pisania”, znalazłem fajny sprzęt za parę stówek, w sam raz dla ekonomisty nad morzem, wróciłem objeżdżając mega korki, a tu laptop Michasia ruszył. Imieniny taka jego mać.
W google news znalazłem list od czytelnika do Wybiórczej, który wzywa, żeby nie cytować Rybińskiego, bo napisałem prawdę o Smoleńsku. Lewactwo już chciało mi odbierać habilitację, a nawet zamordować i wywieźć do lasu w bagażniku, podobnie jak zamordowali Sławka. A teraz lewactwo wzywa do bojkotu. Wracają stare czasy, kiedyś były komuchy z Moskwy, a teraz są komuchy z Brabancji. Ale to podrygi wyrzyganej ostrygi, bo widać że partie prawicowe i narodowe rosną w siłę, a tęczowi zwolennicy wielofunkcyjnego odbytu tracą. Takie czasy, odbyt będzie jednofunkcyjny, i dobrze, bo tak chciała matka natura.
Ale to jeszcze nie koniec. Jeszcze czeka nas bitwa o Śródziemie. PiS demoluje PO, co widać na wykresie powyżej, a przecież NBP nie może na to pozwolić, przecież na taśmach było wyraźnie, że NBP zrobi wszystko co możliwe i niemożliwe żeby komuchy z Brabancji wygrały wybory. Dlatego oczekuję obniżenia stóp procentowych i przegłosowania zmian w ustawie o NBP, żeby bank centralny mógł kupować obligacje od mojego studenta. Mordor mobilizuje siły. Nadchodzi decydujące starcie.
Chamstwo, chamstwo, powiecie. Tak jest. Bo to co robią rządzący nie zasługuje na kulturalny komentarz.
Urlop na polskim morzem super! Tylko ten cholerny kogut tuż za płotem, pieje codziennie o szóstej. Ogłasza co dzień koniec komuchów z Brabancji, więc mu wybaczę.