Największe wyzwanie rządu PiS
Jakiś czas nie pisałem na blogu, byłem zajęty reformowaniem największej uczelni ekonomicznej w Kazachstanie (www.narxoz.kz) i kilkoma projektami naukowymi.
Patrzę z dystansu na to co się dzieje w Polsce i widzę, że dobrze się dzieje. Jest niezły jak na standardy europejskie wzrost gospodarczy, najniższe od wielu lat bezrobocie, coraz więcej polskich firm odnosi sukcesy międzynarodowe, nawet polska piłka odbiła się od dna. Wróciłem na tydzień do Warszawy po ośmiu miesiącach pobytu w za granicą i widzę dobrą zmianę.
Od wielu lat piszę o katastrofie innowacyjności w Polsce, za co winę ponosi poprzedni rząd PO-PSL, który zmarnował środki unijne na wspieranie innowacyjności (ponad 40 mld złotych) Najnowsze dane potwierdzają tę diagnozę, i chociaż widać pierwsze jaskółki poprawy, ta sfera pozostaje największym wyzwaniem dla rządu PiS. Spójrzmy na dwa źródła danych, raport o konkurencyjności World Economic Forum (filar 12 innowacyjność) i raport GUS o działalności innowacyjnej polskich firm.
Poniższa tabela przedstawia dane z raportów WEF z lat 2006-2015. Widać, że poprzedni rząd w dalszym ciągu niszczył innowacyjność (spadek w rankingu na 91 miejsce) ale nieco lepiej radziły sobie polskie firmy (awans z 98 na 84 miejsce). Lepsza jest też dostępność naukowców i inżynierów (awans z 62 na 53 miejsce). Ogólnie poprawiliśmy swoją pozycję na świecie z 72 na 64 miejsce, ale jeszcze dekadę temu zajmowaliśmy 44 miejsce.
Według danych GUS w 2014 roku spadek innowacyjności został zatrzymany, ale pozostaliśmy na dnie.
Udział firm prowadzących działalność innowacyjną był bardzo niski:
Udział przychodów z towarów innowacyjnych w przychodach ogółem był niski:
Nieco wzrosły nakłady na innowacyjność w firmach przemysłowych, ale jak pokazują powyższe wykresy, z marnym skutkiem. Nakłady na innowacyjność w usługach spadły.
Znam dobrze obecnych ministrów i wiem, że to profesjonalna ekipa, która rozumie skalę wyzwań. To duża różnica w porównaniu z poprzednią ekipą. Gdy przedstawiałem raport o innowacyjności na II Kongresie Innowacyjnej Gospodarki, pokazywałem że mamy katastrofę i co trzeba zrobić, żeby to zmienić. Była obecna połowa rządu, i zamiast podjąć merytoryczną dyskusję to się obrazili. A autorami raportu byli ludzie nauki i biznesu, którzy dobrze rozumieli co trzeba zmienić. Cóż takie wtedy były czasy.
Podsumowując. Zamieszanie wokół Trybunału Konstytucyjnego nie ma żadnego znaczenia, poza medialnym. Natomiast poprawa innowacyjności polskiej gospodarki ma fundamentalne znaczenia dla przyszłości Polaków. I na tym powinien się skupić rząd PiS.